wtorek, 29 marca 2016

Sportabili Predazzo

Pisząc dla Was posty mam zwykle głowę pełną słów, które chciałabym Wam przekazać. Kiedy robię coś, co może się wydawać niemożliwe dla osoby na wózku, myślę o tym, że muszę Wam o tym opowiedzieć. Kiedy pokonuję jakieś ograniczenia, wiem, że na pewno Wam o tym opowiem. A gdy jeżdzę sobie po włoskich stokach, chcę Wam przesłać moją radość i otworzyć oczy na to, że wszystko jest możliwe...
Wróciłam z Włoch już jakiś czas temu, ale jakoś nie mogłam się zabrać za napisanie posta. Wiedziałam, że będę musiała poczekać na tą chwilę, której bardzo często pragnę, czyli momentu, kiedy nie patrzę na klawiaturę, nie nadążam pisać, bo mam tak wiele do powiedzenia. Ta chwila właśnie nadeszła.

Czasem się zastanawiam, czy ze mną wszystko w porządku. Zauważyłam, że doszukuję się jakiegoś drugiego dna w tym, co robię. I z jednej strony myślę sobie, że helou, ale powinnam się uspokoić i nie przesadzać. ALE! Z drugiej strony, to Wy sami, moi Czytelnicy, mnie do tego doprowadziliście! Przez Was taka jestem! Oczywiście sobie żartuję, ale prawda jest taka, że przez naprawdę długi czas nie zdawałam sobie sprawy, że moje działania są postrzegane jako takie "wooow" oraz motywacyjne. Jak już wspomniałam wcześniej, przez to, że prowadzę tego bloga, przez to, że odczuwam potrzebę zmiany wizerunku osób niepełnosprawnych, przez to, że wiem, iż wielu z Was motywuję, to po prostu staram się znaleźć w tym co robię, coś, co mogłabym Wam przekazać. A że z jakiegoś powodu, wiele moich działań wywołuje zaskoczenie to całkiem sporo mogę Wam przekazać. I tak jest też z jeżdżeniem na nartach, a dokładniej na dualski. Dla mnie to normalne, że skoro nie chodzę i nie mogę sama jeździć to jeżdżę na dualski, a wiele pełnosprawnych osób jest tym zachwyconych i wręcz nie mieści im się to w głowie. Cieszę się, iż ktoś wymyślił i skonstruował dualski, ale nie zastanawiam się nad tym jako nad jakimś ewenementem.

Jak już wspominałam, jazda na dualski to przede wszystkim świetna zabawa. Jeśli miałabym to do czegoś porównać to hmm... jazda sankami? Siedzę, są narty i zjeżdża się po stoku, czyli możliwe, że jest to trafne porównanie. Jeśli jeżdżę we Włoszech to automatycznie dodajemy piękne widoki, długie trasy i atmosferę, której nie da się opisać. Nie da się też opisać tych wspaniałych i ciepłych ludzi, którzy tworzą Sportabili Predazzo, a z którymi jeżdżę. Nadal próbuję to pojąć, fenomen tej organizacji. Mam na myśli to, że nie znam włoskiego, instruktorzy i instruktorki nie znają angielskiego, dogadujemy się na migi, poprzez translatory, minimalną znajomość włoskiego, francuskiego, a nagle ci ludzie wkradają się do mojego serca przez ich uśmiech, radość, ciepło i bezinteresowną chęć spędzenia czasu z nami. Naprawdę ciężko jest opisać to, co się stało między Polakami i Włochami, ale stworzyliśmy taką ogromną polsko-włoską rodzinę, która widuje się raz w roku na nartach. I to jest takie piękne uczucie, bo ja zawsze twierdzę, że najważniejsi w życiu są ludzi, którzy nas otaczają. Uwielbiam jeździć na nartach, ale jeszcze bardziej uwielbiam Sportabili - Mago, Maurizio, Roberto, Patrizię, Manuela, Lucię, Vincenzo, Williego, Gabry, Lino, Tino, Remo, Maurizio i całą resztę tych cudownych ludzi, którzy dzielą się swoim doświadczeniem i czasem ze mną oraz moimi przyjaciółmi. Już nie wyobrażam sobie zimy bez nart, ale przede wszystkim bez Sportabili. 

Muszę się przyznać, nieskromnie, że mam szczęście do ludzi i życzę Wam tego samego. Życzę Wam tego, aby w waszym życiu również były wartościowe osoby, dzięki którym uśmiech pojawia się na twarzy (nawet jeżeli nie znacie języka!) :)



~
When writing posts for you, my head is usually filled with things I would like to tell you. When doing smething seemingly impossible for a wheelchair-bound person I keep in mind that I need to let you know about it.. When overcoming limitations and obstacles, I know I’m definitely telling you that. And when skiing in Italy, I want to send to you my joy and to open your eyes and show you that everything is possible.
I came back from Italy some time ago already, but I couldn’t bring myself to start writing. I knew I had to wait for that special moment when I have so many things to say that I just type like a madman without even looking at my keyboard. And the moment is now.

I wonder sometimes whether everything’s alright with me. I’ve realized I’m seeing some hidden depths in what I’m doing. On the one hand I’m thinking I should probably chill out, BUT! on the other you, my dear readers, are to blame! You’re the reason why I’m like this. I’m obviously joking, but the thuth is that for a very long time I didn’t realize that the things I’m doing could be considered motivational and simply ‘’wooow’’. As I’d mentioned before, I’m telling you about certain things from my life because I have an inner need to change the way disabled people are perceived in society and I know that it is a motivation for many of you. For some reason many things I do cause surprise, therefore I have plenty to say. One of the things I can enlighten you on is dualski. It’s perfectly normal to me that because of the fact I cannot walk and ski on my own I ski with an adaptive skiing assistant. Many people, however, are absolutely fascinated and mind-blown because of that. I’m really glad that somebody invented dualski but I don’t consider it a revelation.


As I’d already mentioned, dualski is most importantly great fun. If I were to compare it to anything, I’d probably go with sledding. I’m sitting, there are runners, and you slide down the slope, so it’s not such a bad of a comparison. If I ski in Italy, you obviously need to add beautiful views, long ski runs and atmospehere you cannot possibly describe. It’s also impossible to describe all those great and caring people who make the Sportabili Predazzo team whom I ski with. I’m still trying to figure out what makes this organization so phenomenal. I mean, I don’t know Italian, the instructors don’t know English, we communicate with gestures, translators and minimal knowledge of Italian and French, and yet those people find a way to my heart in a second with their smiles, happiness, warmth and selflessness. It’s difficult to explain what exactly happened between the Poles and the Italians, but we’ve managed to create a one large Polish-Italian family who meet once a year to ski together. It’s a wonderful feeling because I always say that the most important thing in life are people who surround us. I love skiing and I love the Spotabili team even more: Mago, Maurizio, Roberto, Patrizia, Manuel, Lucia, Vincenzo, Willy, Gabry, Lino, Tino, Remo, Maurizio, and each and every one who shares their knowledge and time with me and my friends. I no longer can imagine winter without skiing, but more importantly, without Sportabili.


I need to immodestly admit that I am lucky with people and I wish you the same. I wish you have great and valuable people in your life, who will make you smile (even if you don’t know what they’re saying).




3 komentarze:

  1. cześć. Wiem, że nie na temat, ale co studiujesz? Jestem mocno zaciekawa!
    + Bardzo dzielna z Ciebie osoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Top 10 best slots casinos for 2021 - SOL.EU
    Best poormansguidetocasinogambling Slots Casino: Best Real Money Slots sol.edu.kg Sites 2021 · Red Dog Casino: 출장안마 Best Overall Slots Casino For USA https://deccasino.com/review/merit-casino/ Players · 토토 사이트 Ignition Casino: Best Casino For Roulette

    OdpowiedzUsuń