wtorek, 11 lutego 2014

"Because who is perfect?"

Już jakiś czas temu pisałam posta o tematyce związanej z akceptacją własnej osoby, ale dzisiaj ponownie poruszę ten temat. A są ku temu powody: 
1.

2.




Na początku odniosę się do filmiku - obejrzałam i uważam, że jest to bardzo fajna inicjatywa. Choć niektórym może się wydawać, że jest to kontrowersyjne albo bezcelowe. Kontrowersyjne może tak, ale bezcelowe? Absolutnie nie!
Syrena na wózku pojawiła się w projekcie:
If mermaids lived all around the world.
A akcja z modelką z SMA, która wzięła udział w kampanii Diesla chyba wielu jest znana, gdyż nawet Pudelek raczył nas tym newsem ;)
Wracając jednak do sedna… Niepełnosprawność to nie jest temat, który chętnie ukazuje się w mediach, a może raczej w branży modelingu, fotografii, reklamy etc. Przez lata osoby niepełnosprawne były w jakiś sposób odsuwane od życia społecznego lub też raczej publicznego. Raczej stroniono od obnoszenia się z tym, że takowe osoby w społeczeństwie w ogóle istnieją. Piętnowanie niepełnosprawności jako czegoś "nieładnego" było normą. Podział na pełnosprawnych i niepełnosprawnych bardzo mocno zakorzenił się w świecie. Ale teraz nadszedł czas na zmiany i to radykalne. Ludzie stają się otwarci, a niepełnosprawni nie boją się pokazać i prowadzić życie jak wszyscy, nie rezygnując z jego zalet i możliwości jakie nam daje.
Jednak musimy sobie zdać sprawę z tego, że różnorakie choroby, wypadki itp wpływają na wygląd zewnętrzny człowieka, co zresztą widać na tym filmiku. Niestety w wielu przypadkach nie można temu zaradzić. Jako niepełnosprawna wiem, że nie ma się co oszukiwać - różnego rodzaju deformacje mają ogromny wpływ na akceptację innych, a przede wszystkim samego siebie, gdyż w dzisiejszych czasach wygląd człowieka jest bardzo ważny. Bilbordy, reklamy, telewizja, gazety bombardują nas zdjęciami idealnie wyfotoszopowanych ciał i twarzy modelek. Wiadomo jaki jest kanon piękna, a każdy, kto zupełnie lub w dużej mierze nie mieści się w jego ramach jest po prostu INNY. Sztuką jest to, żeby to inność zaakceptować i nie przejmować się spojrzeniami i tekstami ludzi, którzy mają z tym jakiś problem. Jednak to jest cholernie trudne. To, żeby się polubić mimo tego, że od tego ideału się odbiega. Dodatkowo frustrujące jest to, że, jak już wspominałam wcześniej, jeśli choroba wpływa na wygląd zewnętrzny to często niewiele można z tym zrobić. Jest się bezsilnym wobec wielu czynników i co? No nic, trzeba jakoś żyć i to wszystko tolerować, a może i kiedyś zaakceptować. Wydaje mi się, że ta jakże istotna akceptacja przychodzi z czasem albo nie pojawia się w ogóle. Jest to na pewno uzależnione od tego, jakie się ma podejście do swojej niepełnosprawności. To jest bardzo trudny etap, przez który wielu niepełnosprawnych przechodzi nawet przez całe swoje życie. Przez to często pojawia się brak pewności siebie, a przede wszystkim niechęć do własnego ciała. Pod koniec filmu jedna z kobiet, oglądająca manekina, który był stworzony na jej miarę, mówi, że nie może patrzeć na siebie w lustrze, a jednak teraz patrzy na własne ciało. Patrzy i może patrzeć, nie odwraca wzroku. Dlatego pojawia się coraz więcej kampani, w których nie chodzi tylko o to, by pokazać pełnosprawnym, że są wśród nich ludzie, którzy przez choroby wyglądają inaczej, takie kampanie w bardzo dużym stopniu pomagają właśnie niepełnosprawnym. Projekty te mają na celu zwróceniu uwagi na różnorodność tego świata, o ile mogę to tak nazwać. Po prostu należy zdać sobie sprawę, że "hej, my, niepełnosprawni, tu jesteśmy i pokazujemy się publicznie". Nie ma ideałów, a życie często płata figle i odbiega od normalności, której tak bardzo by się pragnęło. Najważniejsze, żeby zdać sobie sprawę z własnej wartości i nie pozwolić, żeby kompleksy odebrały nam chęć życia. To jest wyzwanie, z którym trzeba się zmagać każdego dnia, lecz jaka to przyjemność,  że idzie/jedzie się przez życie z wysoko podniesioną głową, mając gdzieś ideały i kompleksy, bo przecież "who is perfect"?


1 komentarz:

  1. Filmik jest niesamowity! W ogóle pomysł z manekinami jak dla mnie trafiony w sedno, bo o ile od "żywej" osoby niepełnosprawnej wielu ludzi odwraca wzrok to manekin na wystawie raczej przyciągnie uwagę i może zmusi do myślenia.Chciałabym, żeby normalna akceptacja osoby niepełnosprawnej była automatycznym odruchem, ale cóż... póki co zadowolę się poruszającymi ten temat kampaniami! Gratuluję pomysłodawcom wszystkich kampanii angażującymi osoby niepełnosprawne! Gratuluję osobom niepełnosprawnym, bo wreszcie nadeszły czasy kiedy mogą wyjść ze swoich skorupek i pokazać, że są fantastyczni! a Tobie Martuś gratuluję mądrego, przenikliwego posta, który jak zwykle ukazuje sprawę od nieznanego zwykłym, pełnosprawnym śmiertelnikom środka:) Brawo Pani Blogerko:)

    OdpowiedzUsuń