W skrócie: żywa biblioteka to spotkanie z inspirującymi, ciekawymi, oryginalnymi oraz niezwykłymi osobami. Te osoby to właśnie tzw. "żywe książki", a cała inicjatywa polega na tym, że "czytelnicy"(goście biblioteki) mogą porozmawiać z "książkami", zadawać pytania, wysłuchać opowieści, historii z życia, czy też porad, zainspirować się, zmotywować, a nawet dzięki rozmowie spojrzeć na życie i świat z innej perspektywy.
Jeszcze niedawno nie miałam zielonego (ani nawet bladego) o akcji pod nazwą Żywa Biblioteka. Ba! nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje! Ale na szczęście, już wiem! Jestem bogatsza o wiedzę na temat super inicjatywy. No w sumie nie tylko wiedzę.
No i ja dzisiaj, w bielskiej Klubokawiarni Aquarium, byłam "żywą książką". Miałam okazję osobiście zaprezentować (w końcu w realu!) bloga.
Przez trzy godziny udało mi się porozmawiać z 7 osobami (nawet z jedną moją Czytelniczką, którą serdecznie pozdrawiam!). O czym rozmawialiśmy? Nie będę tutaj zdradzać szczegółów, ale ogólnie mogę powiedzieć, że była to kwintesencja treści bloga. Nie były to monotematyczne rozmowy, każda była ciekawa, inna i bardzo inspirująca. Ogromnie się cieszę, że mogłam wziąć udział w Bibliotece, bo jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, które na pewno mnie wzbogaciło i meega zmotywowało do dalszego działania, w mojej głowie pojawiły się również nowe pomysły. Było inspirująco! W prezencie otrzymałam notatnik z "recenzjami moich Czytelników" - dziękuję Wam bardzo, wzruszyłam się! :)
Zawsze powtarzam, że ogromnie mi miło, iż ktoś docenia moją twórczość, a dzięki dzisiejszemu spotkaniu poczułam się naprawdę z siebie zadowolona... i dumna też. Staram się, żeby WWoW odzwierciedlał moje przekonania, emocje, żebyście mogli spojrzeć na życie z mojej perspektywy, na pewno innej, ale nie gorszej. Piszę, ponieważ chcę zmieniać wizerunek niepełnosprawnych. Nie robię tego tylko dla siebie, lecz również dla innych kulawych, jak i pełnosprawnych. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest łatwo nawiązać kontakt z nieznaną nam osobą, a pojawiają się dodatkowe wątpliwości i obawy, kiedy ta osoba jest na wózku. Dzisiaj się przekonałam, że spełniam zadanie, które sobie wyznaczyłam... i tak mi miło :) Wonder Woman on Wheels to inicjatywa, którą wymyśliłam i stworzyłam od podstaw sama. Wspólnie ze mną blog dojrzewał oraz się zmieniał (i nadal zmienia). Treści, które tutaj zamieszczam to cała ja, dlatego jest mi tak bardzo miło, że doceniacie moją pisaninę i tym samym mnie. Cały czas się zastanawiam, czy moje reakcje na Wasze słowa pochwały są odpowiednie, bo nie wiem, czy potrafię to dobrze wyrazić, ale naprawdę ogromnie cenię sobie Wasze zdanie na temat bloga i mnie, no bo w końcu jestem tutaj dla Was. Jeszcze wiele przed nami - zmian i, mam nadzieję, rozwój. Fajnie, że jesteście!
Bardzo dziękuję redakcjiBB, że pomagacie mi się przebijać do ludzi, Ance Smolarek za zaproszenie do Biblioteki i oczywiście moim dzisiejszym Rozmówcom! muaaah!
Live Library in Bielsko-Biała
Until very recently I had no clue what the initiative was all about. Frankly, I didn't even know it existed. Luckily now I do. I am richer in knowledge and much more.
As a gift I received a notebook with ''my Readers' reviews'' – thank You so much, I was touched! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz