sobota, 14 grudnia 2013

Wróg publiczny

"Biurokracja to dobrze zorganizowana zaraza" C. Parkinson

A co można powiedzieć o urzędnikach państwowych? Osobiście mam niezbyt dobre zdanie o ludziach, którzy piastują owe stanowiska. Właściwie to nawet nie mogę tutaj zamieścić słów, które wydobyłyby się z moich ust, gdyby ktoś mnie zapytał, co myślę na ich temat. A muszę przyznać, że ilekroć mam kontakt z biurokracją naszego państwa, tym moja opinia się pogarsza. Naprawdę! Oczywiście, rozumiem, że urzędnicy muszą dostosowywać się do praw i reguł, które ich obowiązują, ale przepraszam bardzo, czasem można pójść na rękę, wykazać się współczuciem i po prostu, tak po ludzku, sercem. Tyle że chyba większość z nich tego serca nie ma. Co jest przykre, nawet bardzo.

Piszę na ten temat, ponieważ kolejny raz tracę nerwy przez załatwianie papierów dotyczących dofinansowanych przez państwo sprzętów. A do tego, ostatnio natrafiłam na kilka artykułów, które mówią o bezsilności ciężko doświadczonych przez los ludzi wobec (właśnie!) urzędników/biurokracji.

Pierwszy przykład: dom opieki dla niepełnosprawnych
Drugi przykład: Budzik w zagrożeniu 

Po przeczytaniu tych artykułów nasuwa się pytanie: czy ci ludzie tylko udają, że są totalnymi ignorantami i mają gdzieś, że zarówno dla niepełnosprawnych oraz dla osób w śpiączkach te ośrodki to jest szansa na lepsze życie, a czasem i przeżycie? Czy może faktycznie dosięgnęła ich ta wszechobecna w urzędach państwowych znieczulica? To nie są ludzie, którzy udają, że tej pomocy potrzebują, którzy chcą wyciągnąć od państwa pieniądze na jakieś głupoty. Nie jest łatwo zmagać się z niepełnosprawnością i chorobami. To jest naprawdę bardzo ciężka walka, którą toczy się bezustannie, dzień w dzień. Stan może się polepszyć, a może się pogorszyć w każdej chwili. Choroby wraz z upływem czasu pogarszają stan człowieka i na to często nie ma się wpływu. Jest się bezsilnym, a zdrowie wymyka się przez palce. I wtedy pojawia się nadzieja, że mimo tych wszystkich problemów, można zmienić swoje życie, wyprowadzić się z domu, bo został stworzony ośrodek, który przyjmie, np. ludzi ze sprzężoną niepełnosprawnością, gdzie inne ośrodki opiekuńcze nie chcą przyjąć takich niepełnosprawnych. I co? I wtedy słyszysz - ośrodek jest gotowy, ale nie można się wprowadzić, bo urząd nie chce podpisać umowy. A dodatkowo słowa pani starosty: "potrzeby mieszkańców powiatu w zakresie opieki nad niepełnosprawnymi są zaspokojone". Nieważne, że niepełnosprawni są z całej Polski, bo niewiele jest w naszym kraju takich ośrodków, a dom ten został wybudowany akurat w powiacie pruszkowskim. Kto by się tym przejmował. Ważne, że starosta dostanie wypłatę i ma stołek, a kto by się tam przejmował innymi. Czy naprawdę wrogiem musi być właśnie biurokracja i jej urzędnicy?

Co do Budzika - w ostatnim programie Tomasza Lisa była Ewa Błaszczyk i okazało się, że kryzys został zażegnany. Klinika dostała pieniądze na dalszą pracę.

Cóż mogę napisać na koniec? Jakikolwiek ten świat jest, to są wśród nas ludzie, którzy chcą pomagać potrzebującym. I wtedy zderzamy się z tą okropną rzeczywistością, z polską biurokracją, która jest pełna absurdów i wręcz stworzona do utrudniania już i tak ciężkiego życia. A tych, którzy robią coś na rzecz pokrzywdzonych, zniechęca się. Ja popieram wszystkie akcje, zbiórki, koncerty charytatywne, które mają na celu wsparcie chorych, niepełnosprawnych, biednych i ogromnie szanuję wszystkich znanych mi działaczy na rzecz człowieka. Ale niestety nastały czasy, że oczernia się osoby, które chcą pomagać. Weźmy tu pod uwagę, np. Owsiaka. Przecież w szpitalach, gdziekolwiek sięgnąć wzrokiem, widać czerwone serduszka, gdyby nie on to jakby to wszystko wyglądało? A ktoś ma do niego pretensje, że bierze dla siebie wypłatę. Niech zajmuje się tak aktywnie WOŚPem i jednocześnie pracuje. Ludzie, proszę Was!
Bądźcie świadomi tego, co dzieje się wokół Was, nawet jeżeli bezpośrednio Was to nie dotyczy, a przede wszystkim nie bądźcie obojętni. Pisząc o tym wszystkim, nie zależy mi, żeby wzbudzać współczucie. Chodzi mi o uświadomienie Wam, jak to wszystko wygląda. Mam nadzieję, że zrozumiecie, co chciałam Wam przekazać. Świat jest pełen niesprawiedliwości, a nam nie pozostaje nic innego jak tylko z tym walczyć i nie poddawać się. Nadzieja umiera ostatnia, nadzieja matką głupich, a ja jednak mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz